czwartek, 25 lutego 2016

Lipowy piernik, likier, napar i trochę lipy dla urody.



Zapach lipy na przełomie czerwca i lipca. Mam to szczęście iż parę metrów od Malinowego rosną dwie stare i potężne drzewa u sąsiada  przy starym gospodarstwie sadzone przez jego przodków.  Upalnym letnim wieczorem otwieram okno lub gdy siedzę na tarasie i otulam się zapachem kremowych kwiatów , właśnie o tej porze jest najintensywniejszy. Każdego roku zbieram kwiaty by zasuszyć je na zimę. Całą cenność lipy zamykam w szklanym słoiku  na wszelki wypadek gdy dopadnie przeziębienie. Tak stosowały lipę kobiety w mojej rodzinie, zawsze suszyła się na strychu. Lub tak po prostu dla smaku i zapachu by dorzucić parę listków do ciepłego napoju lub soku malinowego przed snem by się wyciszyć.
Odkryłam jeszcze jeden sposób na zastosowanie kwiatu lipowego, tym razem jej zapach unosi się po domu razem ze słodkim aromatem miodu.
Piekę piernik lipowy, słodkie ciasto nie musi się kojarzyć z przykrym wyrzutem sumienia zjadania nadmiaru kalorii tym razem jest inaczej może być wartościowym jedzeniem. Robię syropy, nalewki, płukanki do włosów gdy posiądę sztukę robienia mydła dodam naparu lipowego dla zmiękczenia skóry.
Lipa to szybko rosnące odporne na mróz, zrzucające liście drzewo ziołowe.Wiązki bladożółtych mocno pachnących kwiatów pojawiają się w czerwcu i na przełomie lipca.
Napar lipowy parzony z suszonych kwiatów pije się dla poprawienia trawienia i na uspokojenie. Wzmaga również wydzielanie potu a śluzy w nim zawarte osłaniają, zmiękczają i łagodzą podrażnione błony śluzowe przewodu pokarmowego i gardła.Lipa działa przeciw kaszlowo. Z drewna lipowego produkowany jest leczniczy węgiel stosowany przy biegunkach. Kwiatów używa się do aromatyzowania słodyczy i likierów.
Lipa przydatna jest również w pielęgnacji suchej skóry, działa przeciwzapalnie, antyseptycznie, nawilża i osłania. Zastosowana w formie płukanek do włosów hamuje ich suchość, zmniejsza powstawanie suchego łupieżu, zwiększa wytrzymałość włosów dodaje blasku.
Więcej przeczytacie na blogu dr Różańskiego. TUTAJ

Płukankę do włosów robi się bardzo prosto.
Przygotowujemy ją przed myciem włosów.

Lipowa płukanka do włosów - super blask.
Potrzeba;
1 łyżka suszonych kwiatów lipy
1 łyżka octu winnego lub jabłkowego lub soku z cytryny to do jasnych włosów
4 szklanki wrzącej wody

Zaparzamy zioła, studzimy napar powinien być jednak ciepły, odcedzamy dodajemy ocet. Po umyciu głowy polewamy ją płukanką, masując skórę . Płukankę zbieramy do miski i powtarzamy operację. Jeżeli przy ostatnim płukaniu napar jest raczej zimny niż ciepły oznacza to iż włosy uzyskały połysk.


Latem warto nazrywać kwiatów na syrop lipowy:

Syrop lipowy:
1 słoik litrowy kwiatów z lipy
2 szklanki wody
1 szklanka cukru
sok z jednej cytryny

Wodę zagotowujemy z cukrem  i wrzącą zalewamy kwiaty, dodajemy  sok z cytryny . Słoik przykrywamy ściereczka i odstawiamy na dwa dni mieszając od czasu do czasu. Następnie cedzimy i przelewamy do butelek lub słoiczków, które możemy pasteryzować wtedy przechowujemy je w piwnicy lub niepasteryzowane trzymać w lodówce.
Syrop możemy dodawać do napoi lub wody mineralnej, używać jako słodzik do herbaty.

Lipowy likier jak to słodko brzmi,  jego pice jest jak najbardziej usprawiedliwione pomaga bowiem w początkowym etapie infekcji dróg oddechowych, przeziębieniu i grypy ma działanie rozgrzewające i napotne. Pijemy kieliszek trunku razem z gorącą herbatą.

Lipowy likier
Potrzeba;
garść świeżego kwiatu lipy
900 ml spirytusu 70%
80 dag cukru
100 ml wody

 Robimy nalew: Kwiaty lipy wkładamy do szklanego naczynia i zalewamy spirytusem - 200 ml. Odstawiamy na cztery dni w ciemne miejsce po czym zlewamy. Robimy syrop z wody i cukru i do gorącego dodajemy 700 ml spirytusu oraz nalew lipowy. Mieszamy a gdy wystygnie rozlewamy do butelek. Po dziesięciu dniach powinien się odstać i nie będzie wymagał filtrowania, będzie miał ładny zapach. Możemy rozlać go do butelek.

Lipowy piernik warto zrobić go zimą. Wykorzystujemy do niego suszone kwiaty, zapach roznoszący się w domu podczas pieczenia bezcenny.



Piernik lipowy
Potrzeba:

Garść kwiatu lipy - suszony
1,5 szklanki wody
8 łyżeczek cukru na karmel
3 jajka
15 dag cukru
5 łyżek miodu
45 dag mąki żytniej ( z pszennej też można)
1 czubata łyżeczka sody
przyprawa do piernika 2 łyżki i jak lubicie smak czekolady - 3 łyżki kakao
 bakalie.

kwiaty lipowe zalewamy wrzątkiem parzymy ok 20 minut, odcedzamy tak by była 1 szklanka naparu.W szerokim garnku lub na patelni rozpuszczamy cukier na karmel, następnie rozprowadzamy go naparem lipowym, studzimy. Jajka ucieramy z cukrem na gładką masę, wlewamy powoli karmel, dodajemy miód, sodę mąkę, przyprawę do piernika oraz kakao. Ciasto powinno być gęste jak powidła. Dodajemy bakalie wylewamy do wąskiej formy. Pieczemy 1 godz  w temp 170 stopni.

W naszym ogrodzie posadziliśmy lipę ale jeszcze nie kwitnie w lecie wybiorę się więc znów do sąsiada. Szkoda, że nie mam fotografii tych pięknych kwiatów.














5 komentarzy:

  1. Uwielbiam napary z lipy :) Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  2. Lipa dla urody? Nie słyszałam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Moja babcia robiła piernik z lipy z prawie identycznego przepisu! :) Super, cieszę się, że ten twój ma mąkę żytnią, nie pszenną ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajny wpis :) Muszę powiedzieć, że przyszłam tutaj z twojego poprzedniego bloga, więc dobrze, że go nie skasowałaś. Fajne masz przepisy tutaj i na pewno zostanę u ciebie na dłużej. A kto wie, może niektóre z nich zaniosę do pracy, do szkoły jazdy Albar? ;) Nie zawsze mam czas na jedzenie większych obiadów, ale widziałam u ciebie kilka drobniejszych przepisów, takich akurat w sam raz na przekąskę w aucie. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń