środa, 27 listopada 2013

Pieczemy najszybszy( ok 2 godziny) " chleb z lodówki"



Przepis na bardzo prosty w przygotowaniu, najszybszy do zrobienia chleb dostałam od mojej koleżanki. Razem podróżujemy. Wiadomo jak to w podróży im bliżej domu to człowiek zmęczony po całym dniu marzy sobie o rożnych smakołykach.   W domu przecież smakuje najlepiej. Nawzajem się więc inspirujemy w stylu..." Zjadłabym  ulubione pyzy mojej mamy" " A ja mordonie mojej. " " Mordonie ?" "A co to jest?"....wyjaśnię w poście o mordoniach.  Pomimo tego, że pracujemy gotujemy codziennie w domu i dla nas to jest jak najbardziej na czasie i ok.  To proza życia powszedniego.  Domowe jedzenie cenimy sobie najbardziej. Wiemy co wkładamy do garnka. Warto poświęcić więcej czasu i włożyć trochę wysiłku by zdrowo zjeść. Tu w małych miasteczkach mamy łatwy dostęp do lokalnych produktów. Po pstrąga prosto ze strumienia jeździe się do znajomego hodowcy, wędzi się go zamarynowanego uprzednio w ziołach, w domowej wędzarni. Rosół na niedzielny obiad to  tradycja  w każdym polskim domu. Bez rosołu nie ma niedzieli.  Piec chleb na codzienny użytek nie jest wcale łatwo trzeba się przy nim napracować. Z tym na naturalnym na zakwasie to już są istne ceregiele jak do tej pory   udało mi się zrobić tylko zakwas. Trwało to tydzień. Codziennie dokarmianie dzikich drożdży. Potem  trzeba mieć co najmniej ze dwa dni wolne by te drożdże ponownie obudzić. Ja go jeszcze kiedyś upiekę. Smak chleba z dzieciństwa chodzi za mną do tej pory. To był chleb zakopiański. Wiem, że jest do odtworzenia . Znalazłam recepturę wprawdzie na 50 kg mąki i 1 kg drożdży ale proporcje można zmniejszyć. Jego tajemnica tkwi w:   kwaśnym mleku lub maślance, kminku i  czarnuszce.
Chleb z lodówki, to nie jest tak, że wyciąga się go z lodówki i robi kanapki. Piecze się bardzo łatwo i nawet jeśli ktoś  nie piekł chleba nigdy w życiu  to będzie z siebie dumny gdyż mu się uda. Ciasto wyrasta fantastycznie. A smakuje jak wiejski chleb mojej babci.  To tradycyjny rodzinny przepis. Można  go unowocześnić dodając do niego ziarna słonecznika, pestki dyni, suszone śliwki, żurawinę za każdym razem coś innego.Ciasto wyrasta w lodówce tylko godzinę.

Chleb z lodówki

Potrzeba:

1 litr zimnej wody ( źródlana będzie najlepsza)
8 dag drożdży
1 kg mąki plus 2 szklanki
1 łyżka stołowa soli, 1 łyżka stołowa cukru
4 łyżki oleju
Wąski pasek słoniny do posmarowania wierzchu.
1 opakowanie ziaren słonecznika lub dyni, sezamu, lnu, lub żurawiny, suszonych śliwek.

 Do PLASTIKOWEJ miski wlewamy zimną wodę. Dodajemy  drożdże,  cukier. Mieszamy do rozpuszczenia,. Następnie mąka , sól, olej . Wyrabiamy Ważne DREWNIANĄ łyżką tak aby wtłoczyć jak najwięcej powietrza.( Silny mężczyzna bardzo wskazany). Wkładamy ciasto do LODÓWKI na godzinę. Wyrośnie wspaniale. Przekładamy do podłużnych wąskich blaszek wysmarowanych olejem . Ja użyłam dwie długie. Mogą być trzy krótkie. Teraz rozgrzewamy piekarnik do UWAGA 50 stopni, wkładamy chleby niech podrosną , następnie pieczemy w 180 stopniach do tak zwanego suchego patyczka. Po upieczeniu chleby wyjmujemy z blach smarujemy wierzch słoniną. Przykrywamy ściereczką i trzymamy tak do wystygnięcia. .


Chleb z lodówki najlepiej smakuje sam z masłem, z wiejską kiełbasą to klasyka tradycji, z białym serem z pieprzem i rzodkiewkami na ostro lub z miodem na słodko, z ulubioną konfiturą.


Pozdrowienia od pani zimy



Wspominam lato. Dziś okryłam hortensje i róże by w przyszłym roku pięknie zakwitły.



6 komentarzy:

  1. Od dawna chodzi za mną taki swojski chlebek, a Twój wygląda całkiem prosty do wykonania. Chyba się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kaska spadłaś mi z nieba , upiekę Hogacie .może jeść kajzerki sklepowe to taki chlebek będzie jej smakował

    wieczorowo z centralnej - Dośka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uff to się niechcący zrehabilitowałam , gotowanie klasycznie dietetyczne nie jest łatwe, więc Cie podziwiam , ze dajesz radę...ja mam trochę uraz po chorobie mojej córki i pieczeniu chleba bez maki ,bez drożdży, bez cukru...bez niczego a coś trzeba jeść jak masz czas to zajrzyj na stronkę mam ja z prawej strony Gotuj zdrowo, tam gościu propaguje jedzenie kaszy jaglanej i ma naprawdę świetne pomysły...ja próbuje się przestawiać ...TZN pojemnik z kasza stoi od kilku dni na wierzchu...i czeka na ugotowanie...ale jutro gotuję zupę selerową z kasza jaglaną i przeczytaj tam koniecznie o kurkumie...Pozdrawiam ciepło Dorotko:))

      Usuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajne zdjęcie psa wynurzającego się w kadr :) w śniegu

    OdpowiedzUsuń