Koniec lata zapowiadają osty. Po przekwitnięciu ich puszyste nasiona ulecą gromadnie rozsiewając się po okolicy. To wszędobylskie babie lato. Zapowiedź kolejnej pory roku. Postanawiam zrobić ten nietypowy bukiet kłując się przy tym niemiłosiernie, dostępu do delikatnych różowych puszków bronią ostre kolce.
Gdy już jesteśmy przy ostach, pod koniec lata..nie może zabraknąć octu...np
jabłkowego, świetnego do sałatek jako bardzo zdrowy zakwaszacz...Wystarczy pokroić kilka jabłek, mogą być ich skórki..potem zalać w
słoiku przegotowaną wodą..w proporcji na szklankę wody dwie łyżki
cukru..przykryć płótnem i czekać ok 3 tygodni..trzymamy w cieple...w sklepie za
małą buteleczkę zapłacicie ok. 7 złoty.
Więcej o octach i rarytasach takich jak np: pomidorowy przeczytacie u Inez specjalistki octowej TUTAJ
W ogrodzie mnóstwo warzyw, fasola pnąca rozpięta na leszczynowych patykach nadaje warzywniakowi tajemniczości. Warzywnik nie może też obyć się bez swojskiego słonecznika wędrującego swym ogromnym talerzem za słońcem. W tym roku przecież nie siałam słoneczników skąd ten się wziął ? Nie wiem.
W tym roku sporo grzybów w lesie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz