niedziela, 20 marca 2016

Apteka za płotem - palma wielkanocna i naturalna aspiryna.



Tu gdzie teraz mieszkam w Beskidzie Wyspowym do tej pory istnieje zwyczaj robienia własnoręcznie wielkanocnych palm przynoszonych na konkurs do kościoła.  Wybiera się te najpiękniej przyozdobione wstążkami i kwiatami z bibuły oraz te najdłuższe.
Jednak typowa tradycyjna  palma dla tego regionu robiona była z samych gałązek wierzbowych z kwitnącymi baziami,  przewiązana grubym rzemieniem i ozdobiona kilkoma kolorowymi wstążkami. W zamierzchłych czasach palma uczestniczyła w wielu obrzędach i spełniała różne zadania. Robiona była zazwyczaj ze świeżo ściętych, prostych gałązek przewiązana lnianym lub konopnym sznurkiem z pękiem suchej trzciny na wierzchu. Rodzaje gałązek były staranie dobrane ponieważ poświęcona palma służyła przez cały rok za podręczna apteczkę.

 Składały się na nią gałązki leszczyny z kwiatami, wierzba najlepiej jej rożne gatunki przede wszystkim z baziami, czerwone pędy derenia, dziki bez, czeremcha, szakłak , kalina, trzmielina.
 Wiele z tych roślin a właściwie drzew i krzewów posiadają cudowną moc wykorzystywaną przy rożnych chorobach. Gałązki czarnego bzu żute uśmierzają ból zęba.  Wyciąg z kory czeremchy hamuje biegunkę i nieżyt jelit, leszczyna zwłaszcza jej pączki kwiatowe te długie kwiatostany męskie działają przeciw zapalnie odtruwając, pomocne są w zaburzeniach przemiany materii, zapaleniach układu moczowego. Szakłak wskazany przy zaparciach,  kalina przy bolesnym miesiączkowaniu, menopauzie,  przeziębieniach i gorączce. Bazie służą jako lek przeciw zapalny na przeziębienia i chore gardło. Gotowano z nich wywar, dla małych dzieci przygotowano go na mleku z odrobiną miodu, ponieważ działał napotnie i przeciwbólowo. Paski wierzbowej kory namoczone w ciepłej wodzie służyły jako naturalne plastry na bóle reumatyczne.
 Zrobiłam i ja według starodawnego zwyczaju moja palmę wielkanocną jest o wiele cenniejsza od tych kupowanych kolorowych, chociaż i one mają swój urok. Przy okazji... o nie przede wszystkim  czując, że łapie mnie przeziębienie... skorzystałam gotując sobie wywar z rozdrobnionej kory wierzby i bazi uzupełniony kremowym kwiatem suszonego czarnego bzu oraz lipy plus odrobina soku malinowego i pod koc. Acha do tego jeszcze gorąca sól kamienna rozgrzana w garnku, przesypana do płóciennego worka , świetnie rozgrzewa stopy i wyciąga toksyny.



Aptekę mam za płotem, moja naturalna aspiryna kora wierzby i bazie zanim  zakwitnie wiązówka roślina z której wyekstrahowano kwas salicylowy.
 

 Na przeziębienie rozgrzewający napar ziołowy z sokiem malinowym, ciepły kocyk i od razu czujesz się lepiej .
Weź po łyżce rozdrobnionej kory wierzby, bazi, kwiatów czarnego bzu i lipy zalej dwiema szklankami wody i gotuj pod przykryciem  w emaliowym garnku 5 minut,  odczekaj chwilkę zostawiając pod przykryciem aż naciągną zioła, pij z sokiem malinowym.


Już dotarły do mnie produkty od Polskiej Róży, firmy a właściwie fundacji propagującej i badającej cenne właściwości róży pomarszczonej.....to za udział konkursie.To skarbnica naturalnej witaminy C.


Wiosnę przywitało w domu piękne egzotyczne cymbidium.

 

8 komentarzy:

  1. Super, że znowu piszesz! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ech dzięki,..jak wspaniale to przeczytać Aniu:))!!! uwielbiam to ale chyba jestem zbyt obowiązkowa...najpierw dom , potem pisanie ciemną nocą:)

      Usuń
  2. Super roślinka! Mi niestety zawsze zdychają :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu ja moja uratowałam od zdechnięcia..ledwo żyła w sklepie przeceniona...by zakwitnąć na jesieni musi być na zewnątrz w chłodzie...

      Usuń
  3. Bo wokół nas jest sporo takich roślinnych leków, z dobrze dobranymi proporcjami składników:)
    U mnie te śliczności z reguły nie zakwitają po raz drugi. Ale za to zwartnica trzyma się dzielnie i znowu zakwitła.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie Grażynko...już po mojej chorobie... dzięki naparowi...czasami rośliny kapryszą ..za zwartnice gratulacje:))

      Usuń
  4. Fajnie opisane i bardzo pożyteczne informacje.. Nawet nie wiedziałam że mam tyle wspaniałych roślin na działce. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak miło Emko Cię przeczytać..:)))dokładnie tak..przyroda dostarcza nam wielu wspaniałych rzeczy tylko brać ..:))

      Usuń