poniedziałek, 23 listopada 2015

Nagietkowe mikstury






Szkoda, że  czas nagietka już minął następne kwiaty za rok. To   łagodna i wyjątkowo ciepła jesień sprawiła, że udało mi się  zagospodarować ostanie ziele nagietkowe zerwane jeszcze pod koniec października. Oby lato trwało zawsze jak najdłużej.
Parę sporych rzędów tych złocistych kwiatów wysianych w tym roku nie tylko zdobiło ogród. Najcenniejsza jest jednak jego wartość użytkowa.Powszechnie wiadomo, że calendula leczy wszelkie rany i podrażnienia skóry, spotkać go można w wielu kosmetykach. Działa przeciw zapalnie i przeciw bakteryjnie, ściągająco i przeciw wirusowo. Dezynfekuje i leczy drobne rany, skaleczenia spierzchniętą skórę, siniaki, oparzenia, trądzik, grzybicę.



 Systematycznie zrywałam i suszyłam kwiaty przez całe lato,  spory słój cennego surowca cieszy. Teraz w zimie gdy nie mam pracy w ogrodzie mogę zacząć robić nagietkowe mikstury. Naczynie z nagietkiem stoi w kuchni pod ręką więc gdy mam ochotę wrzucam po prostu kilka kwiatów do herbaty.

Znalazłam bardzo ciekawy przepis, który pomógł mi wykorzystać ostanie nagietki  i całe zielsko nagietkowe. Nic nie zostanie zmarnowane, wykorzystam go w całości. Zgrubiałe i twarde łodygi przeznaczam do suszenia. Gotuję z nich wywar, który używam do kąpieli. Nagietek świetnie działa na skórę to takie domowe małe SPA. Delikatne miękkie i soczyste liście razem z ostaniami kwiatami przetworzę na alkoholowe mikstury i nalewki tym razem do stosowania zewnętrznego.
 Pierwsza mikstura dobrze działa przeciwko zaskórnikom, rozszerzonym porom skóry wypełnionym łojem. Nasączonym wacikiem smaruje się po prostu te miejsca.


Mikstura nagietkowa na wągry:

  Potrzeba
25 g soku z nagietka ok. 15 ml
200 ml spirytusu 70 %
50 ml zimnej przegotowanej wody
20 g kwasu bornego 5%
10 ml gliceryny kosmetycznej.

Aby uzyskać sok z nagietka trzeba zmielić przez maszynkę do mięsa ( można też użyć specjalnej wyciskarki do soków i ziół) zielone, miękkie części rośliny wraz z kwiatami. Powstanie ciemno - zielony gęsty sok, którego trzeba odmierzyć odpowiednią ilość. W razie czego  składniki można zwiększyć, będzie więcej mikstury. Sok zalewamy w naczyniu z ciemnego szkła spirytusem, dodajemy zimną przegotowana wodę, słój szczelnie zamykamy i odstawiamy na dwie doby w ciemne miejsce po czym dodajemy kwas borny ja użyłam borasolu kupionego w aptece oraz glicerynę też ze sklepu farmaceutycznego. Wstrząsnąć przecedzić i gotowe. Delikatnie sprawdzamy na naszej skórze gdyż środek jest mocny.

Druga mikstura służy do okładów w takich dolegliwościach jak ropne zapalenie skóry, skaleczenia oparzenia. Można nią płukać gardło w czasie anginy. Stosuje się ją wtedy rozcieńczoną w proporcjach: łyżeczka nalewki na pół szklanki wody.

Mikstura nagietkowa.
Potrzeba:
50 g kwiatów nagietka lekarskiego( może być suszony do kupienia w zielarskim)
500 ml czystej żytniej wódki

Kwiaty zalewamy wódką w naczyniu z ciemnego szkła szczelnie zamykamy i odstawiamy na 14 dni po czym filtrujemy przez watę lub bibułę.

4 komentarze:

  1. Ciekawe te mikstury. Na pewno w przyszłym roku zrobię. W tym roku zrobiłam krem z kwiatów nagietka. Zawsze go robię i stosuję na rece i ugryzienia, szczególnie komarów:) Ale mój przepis jest na "oko":)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też w wielu przypadkach improwizuje..:)) tak nagietek jest świetny...a przepis na oko też jest dobry...jeżeli łatwy w wykonaniu:))

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. tak Asiu ten pomarańcz coś w sobie ma...chociaż aparat fotograficzny..tego nie oddaje:) w pełni:))

      Usuń