Wrześniowy poligon - rzucił mój mąż patrząc na kuchnię całą w słoikach, przetworach, ziołach owocach i warzywach, parującą, bulgoczącą.Na szczęście obyło się bez wybuchów podczas pasteryzacji. Front kuchennych manewrów powinien być dobrze zorganizowany, Gotowe czyste słoiki czekają w skrzyniach na napełnienie, potem gotowanie , pasteryzowanie , etykiety i z powrotem do piwnicy. Czasami jest to poligon eksperymentalny gdy robię coś po raz pierwszy. Nie są to ogromne ilości przetworów w tym wszystkim chodzi bardziej o jakość i smak niż ilość. W spiżarce czekają na pożarcie konfitury malinowe, jabłka smażone z dodatkiem płatków róży, galaretka jabłkowo- miętowa, mus melonowo - jabłkowy plus imbir. Wykorzystuje to co urodziło się w ogrodzie jabłka, gruszki uszlachetniając smacznymi dodatkami. Łączę przyjemność gotowania, odkrywania smaków, zapachów, kolorów z tym co pożyteczne.To nie ciężkie manewry "w pocie czoła" lecz finezyjna strategia kuchenna. Ostatnio zakochałam się w dyni zwłaszcza jej odmianie Hokkaido o smacznym pomarańczowym miąższu. Świetnie smakuje w połączeniu z pomarańczami. Dżem dyniowo - pomarańczowy można zamknąć w słoikach na dłużej , jeść z ciemnym razowym chlebem na śniadanie lub używać do przełożenia czekoladowego ciasta. To alternatywa dla popularnych zup dyniowych lub marynat..Dynię warto spróbować, zwłaszcza teraz gdy jest łatwo dostępna . Ma niską wartość kaloryczną, dużo błonnika, zawiera witaminę A , trochę z grupy B, i sporo minerałów: wapń, magnez, fosfor. Posiada tak cenne dla organizmu właściwości zasadotwórcze.
Dżem dyniowo- pomarańczowy:
średniej wielkości dynia , najlepsza Hokkaido o pięknym pomarańczowym miąższu.
3 pomarańcze
1 szklanka soku pomarańczowego
2 łyżki cukru
sok z połowy cytryny
łyżka kwaku cytrynowego
rozcięta na pół laskę wanilii ewentualnie łyżeczka cukru wanilinowego
Cukier żelujący - torebka
Dynię obieramy ze skóry usuwamy pestki ze środka . Pozostały miąższ kroimy na małe kawałki , rozgotowujemy . Następnie należy go utłuc tłuczkiem do ziemniaków lub rozdrobnić blenderem. Pomarańcze myjemy, parzymy wrzątkiem. Skórkę ścieramy na tarce , będzie potrzebna do dżemu. Obieramy pomarańcze i wykrawamy miąższ z pomiędzy błonek, drobno kroimy. W garnku gotujemy sok pomarańczowy z cukrem i otartą skórką, oraz wanilią ok 10 minut do tego syropu wrzucamy pomarańcze, gotujemy jeszcze ok 5 minut. Dodajemy dynię i jeszcze przesmażamy. Na koniec dodajemy sok z cytryny i kwasek próbując. Jeżeli jest za mało kwaśny dodajemy sok z cytryny. Potem cukier żelujący i gotujemy aż się rozpuści. Gorący nakładamy do słoików, zakręcamy, odwracamy do góry dnem zostawiamy do wystygnięcia.
Poligon wrześniowy pełen ogromnych słoi smaków i zapachów.
Świetny pomysł na dżemik:)
OdpowiedzUsuń... jak zwykle, pieknie kolorowo i ... ze smakiem ... pozdrawiam
OdpowiedzUsuń