niedziela, 26 października 2014

Naturalne octy ziołowe i kwiatowe.

Octomaniacy z FB obchodzimy jutro tj 27 października dzień octu.
Zakładam, że macie już gotową bazę do wyrobu octów ziołowo kwiatowych  tj ocet jabłkowy bądź winny. Jeżeli tak to dalsze czynności są bardzo proste.
Jeżeli nie macie to u INEZ na blogu wyczytacie jak się go robi .
Co daje nam taki ocet? Odchudza, poprawia przemianę materii, wbrew pozorom odkwasza organizm. to doskonałe źródło potasu. Zapewnicie to sobie pijąc codziennie rano szklankę wody z łyżeczką octu i łyżeczką miodu. Natomiast dla urody można używać octu jabłkowego jako toniku, wklepywać w skórę, można moczyć nogi w wodzie z octem, robić płukanki do włosów ( szklanka wody + łyżeczka octu, o zbawiennym wpływie octu na włosy napiszę osobno)
Mam dużo jabłek będę kąpać się w occie.
Do octów ziołowych trzeba świeżo zebrane zioła zgnieść i luźno napełnić czysty słoik. Zalewamy ciepłym ale nie gorącym octem po brzeg słoika i zamykamy odporną na działanie kwasu zakrętką. Trzymamy na nasłonecznionym oknie przez dwa tygodnie, codziennie wstrząsając. Sprawdzamy smak jeżeli jest za słaby to możemy po przecedzeniu zalać nim nową porcję ziół. Potem przecedzamy zlewamy do butelki,  podpisujemy dla ozdoby można włożyć gałązkę zioła z którego ocet jest zrobiony.
Takie octy mają zastosowanie do potraw majonezowych, do sałatek, marynat do pieczeni.
Zioła do octu:
Bazylia, cząber, czosnek, estragon, fenkuł, liście koperku, liść laurowy, majeranek, melisa, mięta, rozmaryn, trybula, tymianek



Octy kwiatowe

Sporządzamy w ten sam sposób używamy do sałatek owocowych i niektórych kosmetyków.

Kwiaty do octu:
kwiat czarnego bzu, fiołek pachnący, goździki, koniczyna, lawenda, nasturcja, pierwiosnki, kwiaty rozmarynu, płatki róży, kwiaty  tymianku.
Bardzo ciekawe są również mieszanki kilku rodzajów kwiatów np: 
1 część kwiatów lawendy i 1 część lippii
1 część kwiatów lawendy i 3 cześć płatków róży
2 części płatków róży i 1 część kwiatów czarnego bzu.



Moje octy:  z płatkami róż do toników, nagietkowy na schorzenia skóry oraz malinowy i nasturcjowy  do sałatek .

wtorek, 21 października 2014

Pieczone pomidory z bluszczczykiem kurdybankiem



Pomidory z bluszczykiem kurdybankiem

Na wieść o zbliżających się opadach śniegu i możliwym zimnie pobiegłam do ogrodu po ostatnie listki kurdybanka. Wspaniale nadają się do posypywania pieczonych warzyw.  Spieszę się by   wykorzystać do tak zwanego cna dary lata.
To potrawa lekka i pyszna, świetny dodatek do obiadu lub na kolację jako samodzielne danie. Zdrowe warzywa i bluszczyk kurdybanek ze swoimi niesamowitymi właściwościami...Rośnie prawie wszędzie niezauważalny, drobniutka roślina o fioletowych kwiatkach a taki cenny.  Jak go rozpoznać TUTAJ

Co cennego daje?..Wzmacnia cały organizm oraz serce. Reguluje przemianę materii, powoduje wzrost leukocytów co zwiększa odporność, usuwa toksyny. Bardzo dobry w przeziębieniach, astmie kaszlu.
Warto pić z niego herbatkę: łyżkę zioła zalewamy 1,5 szklanki wody gotujemy na małym ogniu pod przykryciem 5 min. Odstawiamy na 10 minut, pijemy pół szklanki  trzy razy dziennie.

Jako przyprawa był znany od dawna, stosowany do mięs i rosołów, porównywany z pietruszką lub ziołami prowansalskimi. Bluszczyk kurdybanek jest jednak nie porównywalny, ma charakterystyczny zapach potrawy z nim  będą  po prostu kurdybankowe, nie powtarzalne

Spróbujcie użyć go w kuchni. Bluszczyk najlepiej zbierać  w maju i zasuszyć na zimę.

Pieczone pomidory z bluszczykiem kurdybankiem.




Potrzeba:
 4 duże pomidory
6 dag masła
1 łyżka stołowa posiekanego bluszczyka kurdybanka świeżego bądź  1 1/2 suszonego
1 zmiażdżony ząbek czosnku
szczypta soli
2 łyżki stołowe startego parmezanu
odrobina natki pietruszki....zajadam ją namiętnie.

Pomidory przecięte na pół układamy w płytkim naczyniu żaroodpornym.
Masło ucieramy z bluszczykiem, czosnkiem , pieprzem solą i parmezanem. Tą pasta smarujemy każdą połówkę pomidora.
Zapiekamy w średnio gorącym piekarniku około 5 minut dopóki nie nabiorą złotego koloru.

Dodatkowo można jeszcze upiec grube plastry obranej cukinii, można zrezygnować z sera potrawa będzie mniej kaloryczna.





wtorek, 14 października 2014

Kawa z przyprawami świata



Nasza codzienna powszechna kawa, niektórzy nie mogą się bez niej obejść. Poranny  rytuał w domu, powolne budzenie na urlopie lub pita w biegu w pracy by dostać tak zwanego kopa na cały dzień. Niektórym z nas wystarczy jedna filiżanka, kubek, szklanka dziennie. Inni piją kilka.

  O kawie mówi się rożnie.Są to informacje ze sobą sprzeczne. Te złe to : Wypłukuje magnez, podnosi ciśnienie. Wypicie ponad pięciu filiżanek dziennie powoduje nadpobudliwość uczucie niepokoju, przyśpieszony oddech, zaburzenia rytmu serca. Regularne picie dużej ilości prowadzi do odwapnienia kości oraz wypłukania magnezu.

Co jej zawdzięczamy? Zawiera antyoksydanty, które spowalniają procesy starzenia organizmu. Kofeina zawarta w kawie usprawnia pracę serca i rozszerza naczynia krwionośne. Poprawia pamięć.

W zależności od tego jaką lubimy pić, rozpuszczalną, z ekspresu czy oldskulową tak zwaną plujkę ważny jest umiar.

Lubię smak kawy wolę łagodniejszą robustę od arabiki, która przynajmniej dla mnie jest trochę kwaśna. Wolę ten łagodny odrobinę czekoladowy smak. Niedawno odkryłam ciekawą przyprawę do kawy, którą dostałam od koleżanki. Przyznam, że na początku podchodziłam do niej sceptycznie.  Skład małej torebki to kardamon, cynamon, imbir, goździki oraz kuklik wzbudziły moją ciekawość. Wiedziałam o dobroczynnych właściwościach tych przypraw. Zaparzyłam. Smak kawy bardzo mnie zaskoczył. Była pyszna aromatyczna, rozgrzewająca, łagodna.
Picie codzienne takiej kawy przynajmniej rano to bardzo dobry początek na cały dzień. Dostarcza wiele ciekawych doznań ponieważ:

Kardamon: ciepły, aromatyczny z kamforową cytrynową nutą - nadaje ciekawą nutkę smakową tureckiej kawie serwowanej przez Arabów z namaszczeniem którzy przypisują mu miano afrodyzjaku. W starożytności  znany był jako lek na otyłość usprawniający procesy trawienne.

Cynamon: słodki i pachnący, ciepły, aromatyczny - spożywanie pół łyżeczki dziennie obniża poziom cukru we krwi, cholesterol oraz trójglicerydy nawet o 20 % u osób chorych na cukrzycę.

Goździki: mocny smak - ciepły, ostry, słodko gorzki, cierpki i silnie aromatyczny. Stymulują układ trawienny. Posiadają właściwości antyseptyczne i łagodne działanie znieczulające, mają właściwości odkażające przeciw drobnoustrojom, grzybom oraz robakom jelitowym. To też afrodyzjak.

Imbir: bukiet ciepły słodki zarazem cierpki, smak ognisty . To starożytna przyprawa znana od dziewiątego wieku. Działa przeciwzapalnie, pobudza krążenie krwi, rozgrzewa, usuwa toksyny z organizmu, odżywia skórę.

Kuklik pospolity: nasze rodzime zioło. Dawniej był używany jako przyprawa zastępująca goździki i cynamon. Korzenie kuklika zwisłego występującego dość powszechnie w naszych lasach mają lekko czekoladowy zapach. Na Litwie sporządzano z niego napój miłosny, był równie skuteczny jak ten z lubczyku. Podobno to niezawodny męski afrodyzjak. Górale z Zakopanego  stosowali go przy bólach żołądka ( kuklik górski).

Najlepiej zrobić taką kawę zagotowując ją z przyprawami i przecedzając przez sitko.Pijemy  z odrobiną cukru. Mała filiżanka kawy a ile dobroczynnych właściwości.


Kuklik górski rośnie w Tatrach



 Kawa z przyprawami świata

Moja blogowa koleżanka Inez przysłała mi paczkę z kosmetykami, które sama wyrabia. Pokrzywowy skrub do ciała, balsam magnezowy kosmiczny tonik do twarzy z cerą naczynkową i wreszcie wspaniałe mydła. Zaraz je wypróbowałam. Wszystkie są świetne, skrub z nasionami pokrzywy wspaniale pachnie i pielęgnuje po jego zastosowaniu nie trzeba stosować balsamu doskonale natłuszcza skórę, balsam magnezowy dostarcza odpowiednią dawkę magnezu i potasu...przez skórę te składniki wchłaniają się lepiej niż połykane tabletki. Przy okazji leczy chore stawy. Mydła Inez wytwarza samodzielnie. Czarne mydło węglowe wygląda intrygująco, nigdy takiego nie miałam. W dodatku na swoim blogu Inez podaje dokładne przepisy jak na własny użytek w domu można je zrobić. To wcale nie jest trudne. LINK DO BLOGA INEZ



PS: mam sporo nasion arcydzięgla mogę się podzielić.




piątek, 3 października 2014

Powidła śliwkowe z orzechami






Jesień...wiadomo jabłka, śliwki i inne owoce na przetwory....A propos...Kto ukradł słońce z nad Małopolski? Na szczęście kupiłam wcześniej  moje węgierki, zanim zaczęło lać. Słodkie mięciutkie doskonale nadają się na powidła Owoce nie powinny być zlane deszczem bowiem  sporo tego soku śliwkowego trzeba odparować by zostało bezcenne smarowidło pełne witamin, składników mineralnych np: magnezu i potasu, oraz drogocennych pektyn które pomagają w trawieniu.
Zrobić dobre powidła wcale nie jest łatwo...Nie dosmażone do końca potrafią  sfermentować w słoiku.
Próbowałam różnych sposobów: kociołek z przyszłymi powidłami przez kilka dni stał na kuchence za każdym razem trzeba było podgrzać i przemieszać.....niejednokrotnie  nie dopilnowane bardzo szybko się przypalały....Znalazłam jednak bardzo prosty moim zdaniem przepis, z którego wychodzą pyszne powidła. W dodatku jest to moje ulubione połączenie śliwek z orzechami...Robiłam kiedyś tylko raz śliwki z orzechami według znanej kucharki Lucyny Ćwierczakiewiczowej...Każdą śliwkę trzeba było naciąć wyjąć pestkę zamiast niej włożyć do środka połówkę orzecha włoskiego i potem usmażyć w cukrowym syropie. Pyszne ale bardzo pracochłonne. Teraz mam to  smaczne połączenie bardzo małym nakładem pracy. Jak to się robi?

Powidła śliwkowe z orzechami.

Potrzeba:

 1 kg śliwek węgierek dojrzałych
20 dag orzechów włoskich lub mieszankę ulubionych orzechów

Przygotowujemy garnek z grubym dnem...Smarujemy dno cienką warstwą oleju, zapobiegnie to przypaleniu się śliwek. Do gara wrzucamy całe śliwki z pestekami i dusimy pod przykrywką aż owoce się rozpadną, następnie przecieramy je przez sito pozbywając się w ten sposób pestek i skórek. Teraz powidła smażymy ciągle mieszając. Postępujemy  tak po kilka minut przez dwa dni. Przecier śliwkowy przekładamy do naczynia żaroodpornego.  Mieszamy z orzechami i zapiekamy w piekarniku w temp 200 stopni przez ok 20 min. Powidła przekładamy do słoików i gotowe.



W ogrodzie motyle pasą się na marcinkach jest to czas gdy spokojnie można je fotografować nie uciekają już jak by miały ADHD...muszą się najeść by przetrwać zimę.