Sałatka owocowa... Ta właściwie skomponowała się sama..Porzucone w pewnym sklepie pół melona....dosłownie tu nie chodzi o kasę..pół ananasa, chyba ktoś też komponował sobie owoce. W dodatku za śmiesznie małe pieniądze ok 2 zł za sztukę. Grejpfrut, jabłko, banan, limonka po drodze do kasy tej fiskalnej lądowały w koszu. W domu umyć, pokroić skropić sokiem limonkowym i gotowe.
Uwielbiam kolory. Zjeść takie cudo to prawdziwa uczta dla zmysłów.
Nasyćmy oczy:
Smacznego:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz